Szłam ulicą Londynu i podziwiałam widoki które mnie otaczały. Nie rozumiałam dlaczego ludzie tak się spieszą? Co ich goni? Miałam burze mózgu. Milion pytań i żadnej odpowiedzi .W pewnym momencie myślenie przerwał mi pewien chłopak który dziwnie się zachowywał. Był jakiś przybity, smutny. Podeszłam do niego by upewnić się czy wszystko jest okey.
- Przepraszam, może pomóc jakoś?
- Nie chce pomocy! - odpowiedział tak jakbym mu coś zrobiła.
Nic innego mi nie pozostawało jak zostawić go samego i zająć się swoimi sprawami. Ale wtedy on spojrzał na mnie i zapytał:
- Dlaczego? Po co chcesz mi pomóc?
- No...- nie kończyłam ponieważ mi przerwał.
- Ty mnie nie znasz, nie wiesz kim jestem i chcesz mi pomóc?
- Wiem to wydaje się głupie,ale zauważyłam,że siedzisz taki przygnębiony i smutny. No i pomyślałam,że potrzepujesz z kimś pogadać.. Czasem to pomaga.
- Bo moje życie nie jest takie kolorowe jak inni to widzą. Czasem mam ochotę powiedzieć " STOP",ale nie daje rady.
- Dobrze wiem co czujesz.. Sława już taka jest i nikt tego nie zdoła zmienić.. Ale nie martw się wszystko będzie w porządku.
- Naprawdę tak myślisz? - odpowiedział z lekką nadzieją w głosie.
- Jestem pewna na 100%.A teraz przepraszam,ale muszę już wracać do domu, trochę zrobiło się późno.
- Ale ja nawet nie znam twojego imienia! - wykrzyknął.
- Na imię mam Camila!- wrzasnęłam w jego stronę i udałam się do mojego osiedla w którym mieszkam od 5 lat.
***
Rozdział BARDZO mi się spodobał. Czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuń